Czy jestem eko marką?

pakowanie ekologiczne

Eko marka, czy ją tworzę i co to znaczy- do rozważań  na temat ekologii zaprosiła mnie Magda Nowak- autorka bloga ekopolska.info.pl

Kiedy wpadłaś na pomysł projektowania w rytmie eko?

Na pewno nie było to jedno z moich założeń początkowych. Nie usiadłam pewnego dnia myśląc: no dobra, stwórzmy eko-markę! Widząc, co dzieje się wokół w codziennym życiu, zaczęłam szukać pomysłów na mniejszą produkcję śmieci, używanie produktów wielorazowych etc. Naturalną koleją rzeczy stała się więc dbałość o to, aby nie tylko w domu, ale i w pracowni, ograniczyć produkcję śmieci, zużywać materiały do zera. Do swoich wyrobów wyszukuję papiery w całości lub w dużej mierze produkowane z makulatury. Przede wszystkim jednak kładę nacisk na to, żeby tworzyć przedmioty użyteczne.

Jak wygląda proces produkcji Twoich wyrobów?

Każdy produkt wykonany jest ręcznie i właściwie, gdyby nie druk, to niemal unplugged 😉 Już na etapie projektowania staram się zagospodarować każdy skrawek materiału, a kiedy coś zostaje, to z ubieranych ścinek produkuję serie małych notesów kieszonkowych. Introligatorka to część Wspólnej Pracowni jaką tworzę wraz z Martyną Pazerą. Martyna w swojej twórczości zajmuje się głównie plakatem, ale para się również linorytem, który odbija na papierze jaki sama wyrabia ze śmieci. W ten sposób wszystkie moje ścinki są ponownie przetwarzane na papier. A biorąc pod uwagę, że korzystam z papierów z recyklingu, jest to już jego trzecie życie! Bliska jest mi idea minimalizmu i żyjąc w tym nurcie nie mogłabym wytwarzać rzeczy, które moim zdaniem byłyby zbędne. Dlatego wszystko, co wyprodukuję, ma być trwałe, funkcjonalne i użyteczne.

małe notesy

W jaki sposób pakowane są Twoje produkty?

A to jest moja duma :D! Mimo, że mój produkt jest wrażliwy na wilgoć i wysyłka to moment newralgiczny dla papieru i oprawy, to udało mi się w zupełności wyeliminować plastik, folię bąbelkową czy taśmę klejącą. Do pakowania używam szarego papieru, tektury/kartonu i sznurka. Dawno temu ktoś nauczył mnie pakowania i owijania sznurkiem i ten patent świetnie się sprawdza!

 

Jakie są największe wyzwania przy prowadzeniu Twojej działalności?

Prowadzenie jednoosobowej działalności  to jedno wielkie wyzwanie: produkcja, logistyka, promocja. Moja pracownia dopiero rozwija skrzydła i jeszcze nie stać mnie (nie wiem czy bardziej finansowo czy mentalnie) na podzielenie się obowiązkami. Zajmuję się dosłownie wszystkim: od projektowania wykonania, przez sesje produktowe oraz promocję, a na pakowaniu paczek i rozliczeniach kończąc. Śmieję się, że pracownia to moje czwarte dziecko. Czasami nawet wieczorem, albo w sobotni poranek złapie mnie jakiś pomysł. Ale ta praca to wielka przyjemność, dlatego to nie lada wyzwanie zamknąć drzwi o 16:00 i zapomnieć o niej 🙂

Jakie są Twoje marzenia?

Moje marzenie właśnie się spełnia – codziennie spędzam czas na tworzeniu z pasją. No może, gdyby udało się kiedyś rozwinąć skrzydła na tyle, aby powiększyć skład o kogoś, kto zająłby się kwestiami przyziemnie organizacyjnymi.

Co myślisz o rynku produktów ekologicznych w Polsce?

Widzę dwie strony medalu. Z jednej strony znam wiele osób, które z pasją tworzą przemyślane produkty, upcyklingując, przetwarzając. Obserwuję je, szanuję i wspieram kupując. Jest też bardzo niepokojący trend wykorzystujący marketingowo słowo eko. Zamawiasz taki produkt i dostajesz piękne szare pudełeczko zapakowane w foliopak firmy kurierskiej. Albo przykład z życia: kupiłyśmy ostatnio do pracowni herbatę eko, a wewnątrz 20 ekspresówek zapakowanych każda w swój oddzielny plasticzek. Przeciętnemu klientowi bardzo łatwo się nabrać. Ufa on producentowi, który napisał, że produkt jest eko.

Ktoś powiedział mi, że nie powinnam czuć się winna kupując w sieciówce, bo to odpowiedzialność producenta, a nie moja. Zostały we mnie te słowa. Czuję odpowiedzialność jaka spada na mnie kiedy wytwarzam przedmiot. Chcę żeby powstał z możliwie najlepszych materiałów, pochodzących z produkcji, która jak najmniej obciąża środowisko. Nie lubię nadużywać argumentu o ekologiczności moich produktów, bo pewnie i ja mogłabym coś jeszcze poprawić i jak tylko widzę jakąś możliwość – to poprawiam i wtedy mówię o tym, a nie po to, by wykorzystać troskę o środowisko jako patent na promocję.

 

Dodaj komentarz